Używałam mnóstwo szczotek z dzika i obecnie moim ulubieńcem jest HH Simonsen Boar Brush. Szczotki z takiego włosia najlepiej sprawdzają się na moich lokach, nie ciągną, nie plączą, nie puszą, i generalnie w moim wypadku nie wpływają na objętość. Kocham je za delikatność.